Kilka nienormalnie ciepłych dni w kwietniu spowodowało, że nie za bardzo mogliśmy się nacieszyć wiosennymi kwiatami. Hiacenty, żonkile, narcyzy i przede wszystkim tulipany można powiedzieć, że rozkwitły i natychmiast przekwitły.
W ubiegłych latach prawie przez miesiąc ścinało się tulipany do wazonów, w tym roku mnie udało się to zrobić zaledwie dwa razy. Szkoda. Teraz trzeba sobie tylko zadać trudu i pościnać przekwitłe pędy, żeby nie zawiązywały nasion. Warto też zasilić je nawozami, żeby cała energię, zanim zaschną, skierowały na budowę cebul. Może przyszła wiosna będzie dla nich bardziej łaskawa.
Tymczasem przyroda nie zwalnia tempa. Żal po tulipanach zaraz nagrodzą nam piwonie. Już rozkwitają krzaczaste, bardzo nabrzmiałe są też pąki rozkwitających zwykle w maju piwonii lekarskich, ale też pozostałe piwonie (chińskie) chyba rozkwitną wcześniej.
A poza tym, proszę Państwa, kwitną już i pachną zniewalająco ukochane przez wszystkich bzy. Są więc powody do radości. Tym bardziej, że zapowiadana na dzisiaj piękna pogoda ma nam towarzyszyć przez cały długi majowy weekend.