Róża Bożego Narodzenia

ciemiernik

Legenda głosi, że kwiaty te narodziły się z łez ubogiego pasterza, który szedł do Betlejem powitać urodzonego w stajence Jezusa. Płakał, bo nie miał  czego ofiarować Dzieciątku, ale oto na jego łzach zaczęły wyrastać kwiaty piękne jak róże. Podobno właśnie dlatego do ciemiernika białego przylgnęła nazwa „róża Bożego Narodzenia”. Kto chce, niech wierzy. W aureoli magii zbliżających się świąt można tę przypowiastkę przekazywać… Tym, bardziej, że sama nazwa rzeczywiście jest ujmująca.
Warto jednak wiedzieć, że ciemiernik biały (Helleborus niger) to roślina dziko rosnąca jedynie w Alpach, skąd do Betlejem jest kawał drogi. Ponadto zakwita tam dopiero na przełomie stycznia i lutego, więc około dwóch miesięcy po świętach.  Bardziej wiarygodne jest więc inne tłumaczenie tej nazwy. Otóż te same ciemierniki uprawiane w krajach o łagodnym klimacie zakwitają już w na przełomie listopada i grudnia – jak ten na zdjęciu – i w tym czasie są jedyną kwitnąca atrakcją ogrodów, a nawet miejskich rabat. Stąd ta nazwa, w której rzeczywiście nie ma żadnej przesady. Coraz częściej ciemierniki uprawiane są też jako rośliny doniczkowe, bo w tej roli bardzo dobrze się sprawdzają.
W Anglii ciemiernikom przypisuje się moc odstraszania złych mocy, sadzone są więc w pobliżu wejść na posesję, czy wręcz blisko drzwi do domu. Trzeba jednak z rozmysłem dobierać stanowisko dla tych bylin, bo w uprawie wymagają – podobnie jak piwonia krzewiasta – dużej cierpliwości.
Ciemierniki są samotnikami, nie lubią towarzystwa innych bylin. Należy je sadzić w glebę głęboko przekopaną, żyzną, przepuszczalną, o odczynie koniecznie zasadowym, czyli zasobną w wapno. Stanowisko powinno  być wilgotne, ale przepuszczalne, w lecie osłonięte od ostrego słońca – zatem w tzw. półcieniu. Takie miejsca są  zwykle w pobliżu krzewów liściastych, bo one w okresie kwitnienia ciemierników są bezlistne, więc gwarantują  im w tym czasie dostęp promieni słońca.
A do czego potrzebna cierpliwość? Do oczekiwania na kwiaty, gdyż  rośliny te długo pracują nad swoim systemem korzeniowym, długo „moszczą” swoje stanowisko zanim stworzą pięknie kwitnącą kępę – jak ta na zdjęciu. Dlatego też bardzo nie lubią przesadzania.