Czas wykopać dalie

Jeśli wierzyć specjalistom od pogody, w tym roku ostatni dzień złotej polskiej jesieni był wczoraj – 18 października(!). Teraz ma być już tylko gorzej, szaro buro, co dzień chłodniej i wreszcie deszczowo – co akurat jest wiadomością dobrą, bardzo oczekiwaną. Nic nie wskazuje na razie, że załamanie pogody będzie gwałtowne, i to jest chyba wiadomością dobrą dla tych, którym jeszcze zostało kilka rzeczy do zrobienia w ogrodzie przed zimą.

Widzę ciągle kwitnące dalie i pacioreczniki (kany). Wiem, przyzwyczailiśmy się wykopywać dalie po pierwszych przymrozkach, ale przecież pierwsze przymrozki były znacznie wcześniej. Wiem, trudno rozstać się z okazałymi jeszcze kwiatami. Warto jednak być pragmatycznym. Wykopywane teraz kłącza bardzo łatwo można oczyścić, bo ziemia jest sucha.

Dobrze oczyszczone i wysuszone kłącza to jest pierwszy warunek pomyślnego przechowania ich do następnego roku. Trzeba je oczyścić z wszystkich uszkodzonych części, opisać i oznaczyć – żeby w przyszłym roku było wiadomo co sadzimy, wysuszyć, ułożyć w przewiewnych skrzynkach, zasypać suchym torfem lub piaskiem ( ja mieszam torf z piaskiem) i schować w suche, ciemne i chłodne miejsce, gdzie jednak temperatura jest zawsze powyżej zera.

A co z kwiatami, których jeszcze sporo na roślinach? Warto zabrać do domu. Pięknie wyglądają w wazonie.