Pożegnanie rododendronów

Przekwitają rododendrony. Trudno rozstać się z ich urokliwymi kwiatami, ale kiedy więdną i brązowieją, a nam zależy na obfitym kwitnieniu w przyszłym roku, trzeba je usunąć. Chodzi o to, by krzew – zamiast wytwarzać owoce (nasiona) – skierował całą  energię na tworzenie nowych pędów i zawiązanie pąków kwiatowych. Ale uwaga, sekator odłóżcie przed tą czynnością na półkę. Kwiaty należy wyłamywać ręcznie, ostrożnie, żeby nie uszkodzić zawiązków nowych pędów. Kiedy już wszystkie kwiaty są usunięte warto obejrzeć krzew. Teraz dopiero można sięgnąć po sekator i jeśli trzeba dokonać korekty formy ( choć krzewy te powinny mieć pokrój naturalny) albo usunąć gałązki złamane lub uszkodzone; należy je wyciąć.

Trzeba też wiedzieć, że rododendrony to bardzo wymagające rośliny. Potrzebują kwaśnego odczynu gleby i takiej jej struktury, jaka właściwa jest dla roślin wrzosowatych. W ogrodach takich stanowisk nie ma. Trzeba je stworzyć przed sadzeniem, a jeśli się tego nie zrobiło warto teraz wzbogacić podłoże wokół krzewów kwaśnym wysokim torfem i koniecznie zasilić specjalnym nawozem do różaneczników. I jeszcze jedno. Różaneczniki wymagają stanowisk wilgotnych, więc w lecie trzeba szczególnie dbać o to, by takie były. Najlepiej podlewać woda deszczową, która ma zdecydowanie mniej wapna od każdej innej.