Letnie cięcie wiśni

Drzewa pestkowe przycinamy po zbiorach. Upalna pogoda sprzyja tym zabiegom, bo rany po cięciach szybko zasychają. Dziś zachęcam do prześwietlania i przycinania wiśni.

Dosłownie należy przycinać, czyli skracać gałązki, bo większość  najpopularniejszych u nas odmian owocuje na gałązkach jednorocznych.
Obrazowo to jest tak: proszę sobie wyobrazić długą gałązkę, w tym roku całą oblepioną wiśniami. Teraz jest długopędem pozbawionym liści    (na zdjęciu pierwszym). Jeśli ją zostawimy, to tylko z pąka na czubku wyrośnie kolejny odcinek tej gałązki. Będzie cały oblepiony pąkami kwiatowymi. Na wiosnę zakwitną, potem zaowocują, ale tegoroczny odcinek tej gałązki nie będzie owocował. W ten sposób korona się powiększa, jej pędy się wydłużają, ale owocowanie przenosi się tylko na ich koniec, czyli na zewnętrzną część korony.
Żeby temu zapobiec należy wszystkie powstałe w tym roku długopędy (na zdjęciu drugim) przycinać – najlepiej do pierwszego rozgałęzienia. Wtedy jeszcze w tym roku wyrośnie  z tej gałązki kilka nowych pędów owoconośnych, więc zbiór owoców powinien być większy niż tegoroczny. Oczywiście trzeba też wyciąć wszystkie gałęzie i gałązki krzyżujące się oraz zagęszczające koronę.
Są jednak odmiany wiśni (Książęca, Szklanka Polska czy Meteor), które owocują na krótkopędach i te trzeba wyłącznie prześwietlać.