Wiosna puka do ogrodów

Wyjątkowy w tym roku luty kończy się w stylu kwietnia, co to jak ten plecień wciąż przeplata, trochę zimy, trochę lata. W trakcie ostatnich dni momenty słoneczne przeplatają się z deszczowymi. Czasem nawet przez chwile pada śnieg, ale topi się zanim zdąży spaść na ziemię. W porównaniu do połowy miesiąca teraz się oziębiło, ale przecież temperatury są ciągle dodatnie, więc każdego dnia więcej oznak nadchodzącej wiosny.



Przekwitają nie tylko ranniki, ale też przebiśniegi, krokusy, śnieżyczki. Kwitną miniaturowe irysy, pierwiosnki, stokrotki. Na krzewach zaczynają pękać pąki. Wszystko wskazuje na to, że biologiczna wiosna przyjdzie w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo synoptycy zapowiadają marzec z temperaturami  powyżej średniej. Trzeba więc przyjąć, że ten radosny czas, kiedy przyroda budzi się do życia, w tym roku rozpocznie się wraz z kalendarzową wiosną, czyli od pierwszego marca.

Dla ludzi ogrodów oznacza to potrzebę większej aktywności na działkach. Pamiętajcie: na wiosnę wszystko tak szybko się dzieje, że często przegapione czy zaniedbane terminy np. oprysków są już nie do odrobienia.

A co z zimą? Tej białej, śnieżnej tym razem we Wrocławiu nie było nawet przez dwa dni. Powoli zaczynamy się do tego przyzwyczajać.