Wyjątkowy przybysz

Tato zobacz, koliberek. Mały chłopczyk wskazywał na skrzynki balkonowe, gdzie poruszając z niebywała szybkością skrzydłami, z kwiatka na kwiatek przemieszczał się latający przybysz. Podobnie jak koliber zawisał na moment nad kwiatami i podobnie jak koliber swój długi dziób, wkładał do kwiatowych kielichów długą, cienką  ssawkę, by spijać stamtąd nektar. Mimo tych podobieństw to jednak nie był ptak, a rzadko tu widywany motyl.

czytaj dalej